Od 1981 roku minęło już ponad 40 lat. Świat bardzo się zmienił. I biznes się zmienił. Ale dla mnie pewne wartości, jakie zaszczepił we mnie mój ojciec, są nietykalne, pomimo nowoczesnych trendów. Mówię tutaj mianowicie o starej, dobrej etyce biznesowej.

Jeśli miałbym ją zdefiniować jednym zdaniem, to powiedziałbym po prostu, że etyka biznesowa polega na tym, żeby drugiej strony nie oszukiwać. I nieważne, czy jest to klient, pracownik, dostawca, czy partner.

Jeśli się na coś umawiamy, to jest to świętość.

Realizacja zlecenia w obiecanym terminie to świętość.

Wypłacenie pracownikom pensji na czas to świętość.

Dotrzymanie warunków umowy z kontrahentami to świętość.

Czasem oczywiście coś może iść nie po naszej myśli. Ale tu z pomocą przychodzi dialog – normalna, ludzka rozmowa.

Jestem przekonany, że to właśnie dzięki takiemu podejściu udało mi się zbudować firmę o takiej pozycji na rynku. Jej filarem są ludzie – ci prawdziwi, z krwi i kości, którzy stoją za tymi wszystkimi nowoczesnymi maszynami, technologiami, sprzętami. W ich niezawodności, wysokich kwalifikacjach, doświadczeniu, wiedzy i pracowitości upatruję sukcesu firmy Gieros. Reszta to tylko zaplecze, które pozwala nam wzbijać się na wyżyny naszych możliwości i dzięki temu realizować Twoje najśmielsze wizje.

Biznes to ludzie. A ludzie to relacje. Na nich opiera się wysoka jakość życia. Zysk jest wartością naddaną. I choć to właśnie on napędza biznes, to nie stanowi wartości samej w sobie. O tym w Gierosie pamiętamy.